Zilidya
VIP
Dołączył: 25 Kwi 2012
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wenopolis Płeć: Kobieta
|
|
Mamy już co prawda opisy fanfików, ale znalazłam jeszcze jeden, trochę inaczej opisany, więc dorzucam dla zaciekawionych. Nie jest to napisane przeze mnie, lecz przez Tallis Keeton.
+++
Jenkins, badacz fanfików stworzył 10 podstawowych kategorii zmian, jakie dzieją się w fanfikach. Fanfiki podzielił na typy wedle zmian, jakie stosują autorzy w swoim tekście, zmian wobec tekstu kanonicznego. Są to właściwie wszystkie, główne czynności, które fanfikowiec może zrobić, aby odmienić obraz tekstu kanonicznego. W sumie nie ma ich aż, tak bardzo wiele.
(1) Recontextualization– najłatwiejsze do wymyślenia, ale trudne do napisania wypełnianie treścią luk pomiędzy epizodami. Łatwo znaleźć lukę, trudniej ją wypełnić treścią, tak, aby był z tego gapfiller a nie cokolwiek innego. Rodzaj przemiany wymagający najwięcej wiedzy o świecie kanonicznym.
(2) Expanding the Series Timeline. Rozpinanie linii czasowych, jakiegoś serialu, sagi czy odcinka bardziej w przeszłość albo w przyszłość. Poszerzanie czasu, jaki mają postacie do dyspozycji.
(3) Refocalization. Chyba rzadko stosowane ale moim zdaniem ciekawe posunięcie, czyli przeniesienie uwagi z głównych postaci na pogłębienie postaci drugoplanowych. Nie jest to jednak tożsame z napisaniem tego samego, z innego, niż kanoniczny punkt widzenia. To nie jest po prostu ten sam tekst ale z zastosowaniem innego POV, kiedy zdarzenia opowiada lub do nich się odnosi ktoś inny niż główny bohater np. jakiś postronny obserwator lub trzecio planowy uczestnik. Inne POV jest bardzo popularne w fanfikach poterowych, gdyż u Rowling niemal wszystko jest opisywane z punktu widzenia Harrego, i czytelnik wie tylko tyle, ile wiedzieć może Harry, zaś fanfikciarze lubią stawiać w centrum inne postacie, które także brały udział w wydarzeniu i kazać im opisywać je ze swej perspektywy.
(4) Moral Realignment. Przesunięcie moralnych strzałek. Najczęściej polega to na przetworzeniu postaci negatywnych w pozytywne, albo odwrotnie, oraz na ustaleniu krain dobrych, jako złe i odwrotnie. Schemat prosty i mało wydajny.
(5) Genre Shirting. Przesuwanie ciężkości z jednego na inny gatunek, np. gdy tekst kanoniczny był skupiony na akcji, tekst fanfikowy może być bardziej refleksyjny – np. zawierać refleksje postaci w chwili, która w kanonicznym tekście była ściśle sceną walki. To nie będzie znaczyć, że usunięto scenę walki zastępując ją wewnętrznym monologiem a tylko, że dodano refleksję uczestnika tej walki, bitwy. W fanfikach ze Śródziemia zabieg ten najbardziej popularny jest w fanfikach z udziałem refleksji wojowników, najczęściej chyba Gimlego, Legolasa i Boromira.
(6) Cross Overs. Czyli przejścia między światami, spotkanie dwu albo i więcej światów, albo postaci z różnych utworów, np. Star Trek i Gwiezdne Wojny, albo Gwiezdne Wrota i Star Trek. Albo Śródziemie i Star Trek.
(7) Character Dislocation. Przesunięcie postaci z czasów, w jakich się urodziła i żyła w oryginalnym tekście do ery przed jej czasami lub po nich. Często postać taka spotyka swych przodków, albo potomków. Czasem rodzi się w całkiem innej epoce, albo później lub wcześniej niż w oryginale.
( Personalization. Wstawianie do tekstu postaci mającej funkcję i cechy alter-ego autora. Jeśli autor jest w Realu np. urzędnikiem albo nauczycielem, to taka postać w tekście będzie jego wersją przystosowaną do wymogów danego świata.
(9) Emotional Intensification. Podwyższenie emocjonalnej temperatury sceny czy całego tekstu, w to wliczamy wszelkie H/C (hurt/comfort). Czyli tam, gdzie w oryginalne scena podpadałaby pod kategorię ‘drama’, w fanfiku, może już podpadać pod ‘tragedy’, a tam, gdzie jest oryginalnie klimat, który można określić, jako ‘humor’, w fanfiku będzie to już ‘parodia’. Pomijając to, że większość fanfików to parodia niezamierzona.
(10) Eroticization. Erotyzacja, czyli wstawianie erotyki, tam, gdzie w oryginalne wcale jej nie było albo były ilości śladowe. Oczywiste jest, że fani fanfików różnią się bardzo i bardzo powszechnie w kwestiach dotyczących wartości i przydatności, wszystkich, tych zabiegów czynionych na tekstach pierwotnych.
Action, Adventure
Opowiadanie gdzie główną atrakcje stanowią walki, pościgi i w sumie nic szczególnego. Najczęściej jest to po prostu zabieg rozwinięcia znanych juz, tolkienowskich (i/lub jacksonowskich) najsłynniejszych scen batalistycznych lub scen walk wg bardzo dowolnego widzimisie autora. Niekiedy to sie dobrze czyta, jako efektowną akcje ale nic ciekawego poza tym tam nie ma. Całkiem jednak fajny fanfik tego typu, który niedawno czytałam był o scenach w Morii. Ta chwila kiedy Aragorn z Frodem utknęli na schodach, tyle, że opowiadane przez Gimlego. Bardzo fajny, krótki tekst z wersji filmowej ale nieźle wykorzystuje tu charakter Gimlego. I przedstawia myśli i uczucia Gimlego w czasie tej sceny. Innymi, ważnymi i często używanymi gatunkami są; general i drama, angst i tragedy, horror i thriller, romance, supernatural i spiritual, mystery, fantasy i sf. Jest jeszcze family ale chyba nie jest tak popularny, jak pozostałe gatunki. Czasem spotyka się jeszcze takie rozróżnienia, jak magic, heroic i epic.
AU. Alternative Universe.
Wszechświat alternatywny, jest to świat całkowicie niekompatybilny z oryginalnym, przedstawionym w kanonie. Istnieją dwie odmiany AU. W każdej z nich nie jest możliwe, aby pogodzić wydarzenia z oryginalnym uniwersum. Np w oryginale LOTR Boromir zginął, a w AU autorstwa Kasjopei nie zginął. Tego się pogodzić nie da. Lecz, są epizody i uniwersa, które pogodzić się da. Najpowszechniej w fanfikach godzi się wersję książkową z wersją filmową, czyli np. Tolkiena z Jacksonem. Prostym dość przykładem tego zabiegu byłby fanfik, gdzie nastąpiłoby pogodzenie powieści, w której występuje postać Czarodzieja Radagasta Burego, z filmem, z którego Radagasta usunięto. Możemy tego dokonać używając np. sceny z ćmą na wieży Orthanku – można by napisać fanfik, w którym owa ćma przylatuje do uwięzionego Gandalfa na polecenie Radagasta – Opiekuna Zwierząt. Osobiście bardziej mi szkoda wyrzucenia z filmu postaci Radagasta Burego niż, przereklamowanego Toma Bombadila. Radagast, moim zdaniem, jako niedługi lecz, znaczący epizod bardzo dobrze wpasowałby się w ekologiczne przesłanie filmu produkcji Nowozelandczyków – nacji sławnej z opieki nad swym przyrodniczym dziedzictwem.
AR. Alternative Reality
Rzeczywistość alternatywna, w której to problemem nie są jaskrawe punkty, w których opowieść się nam rozgałęziła na dwie, alternatywne, nie zdatne do pogodzenia, ale to, że różnice leżą tam głębiej. Rzeczywistość, w której rozgałęzienia nie widać natychmiast, gołym okiem ale ono istnieje w wielu, zmagazynowanych tam różnicach, w różnym charakterze postaci, w różnicach miejsca, czasu, czy chronologii, których jednak nie możemy przygwoździć, jako jednego, wyraźnego wydarzenia historycznego, które uczyniło ten świat różnym od kanonicznego. W tym typie fanfika występuje często zwierciadlana zamiana ról u dwu, ważnych postaci, które inną całkiem rolę odgrywały w utworach oryginalnych. Na terenie Władcy przykładem na to może być, np założenie, że to nie Frodo ale ktoś inny (Sam, Merry, albo ktoś jeszcze inny), w pewnym momencie zostaje Powiernikiem. Najczęściej w którymś momencie Wyprawy Frodo ginie (Np na Wichrowym Czubie, po przybyciu do Rivendell, albo w Morii) i, do sztafety przyłącza się ktoś inny, w jego miejsce. Są to wszystko oczywiście proste założenia, robione na zasadzie gdybania. Choć, ostateczny produkt może być prosty, to jednak przestrzegałabym przed niedocenianiem potencjału takich, prostych odwróceń. Np. sama bardzo lubię wspaniały fanfik Syn Gondoru, który opiera się na bardzo powszechnym schemacie - co by było, gdyby Boromir przeżył. Widywałam opisy takich fanfików setkami i, gdybym podeszła do tego, kolejnego z takimi uprzedzeniami, to nigdy bym go nie przeczytała. A jest to tekst wybitny. Ma swoisty humor, dopracowane postacie i dynamikę.
AH. Alternative History.
Historia alternatywna, czyli założenie, że prawdziwa historia to tekst kanoniczny zaś, historia alternatywna to tekst fanoniczny. W tym, drugim, pewne wydarzenie znane z kanonu, potoczyło się inaczej, co doprowadziło do całkiem innych konsekwencji co, zupełnie zmienia nam opowieść, ale dopiero od pewnego punktu w dziejach. Wyobrażamy to sobie, jako światy w różnych wersjach, w każdym z nich, to samo lub podobne wydarzenie, potoczyło się nieco inaczej. Każdy z tych światów to wprawdzie nadal odrost tego, oryginalnego, ale to zupełnie inna gałąź.
Mary – Sue. Maria Zuzanna
Bardzo ciekawą sprawą są tzw. Mary Sue. Jest to z pewnością jedna z najczęściej występujących klisz fanfikowych. Czyli takich upiornie powtarzalnych motywów, pomysłów. Innym, takim powtarzalnym pomysłem jest „10 w Drużynie”, a co gorsza częstokroć jest to także Mary – Sue. Nazwa pochodziła od jednego ze starych fanfików startrekowych. Nazwać opowiadanie Mary Sue, albo po naszemu Marią Zuzanną oznacza je zhepać. MZ jest to typ fanfiku, w którym występują OC, originalObrazić, sfakać itp. charachters, czyli postacie oryginalne, wytwarzane przez fanfikciarza a nie autora oryginalnego tekstu. Oczywiście, nie każdy OC to MZ. MZ to alterego fanfikciarza, wysłane do świata utworu. Ma to funkcję tylko jedną i bardzo wyraźną – zaspokajania pragnień i marzeń autora. Oczywiście MZ jest po prostu znacznie ulepszoną kopią autora, która potrafi dużo więcej oraz potrafi to, czego autor nie potrafi a chciałby, i w ogóle często MZ ratuje nie tylko, któregoś z najbardziej atrakcyjnych, głównych herosów, ale nawet i przy okazji cały świat. Na końcu misji zwykle poślubia, jednego z głównych bohaterów. MZ są to postacie oryginalne, których niepotrzebne istnienie można by podsumować tekstem z Sapkowskiego: „Tylko złe ksiązki mówią coś o swych autorach, dobre mówią o bohaterach”. Istnieje jednakże, być może na pocieszenie autorom Marysiek, lepsza odmiana tegoż procederu. Nazywa się to z angielska self-insertion. W tym wypadku różnice między nimi są dwie. Po pierwsze, istnienia Maryśki możemy się tylko domyślać, gdyż żaden autor (a raczej autorka) w życiu się nie przyzna, że stworzyła Mary-Sue zaś self-insertion jest planowym i oczywistym do odczytania umieszczeniem postaci autora w utworze. Istnieje cała grupa fanfików zwana self-insertion fiction, w których autor jest jednocześnie jednym z bohaterów. Historia, w której autor wpisuje sam siebie w dzieje, jako postać. Nie wiem skąd się to wzięło, myślę, że być może jakiś wpływ na to miały gry komputerowe, gdzie należy stworzyć sobie postać, która odpowiadałaby naszym gustom oraz wyobrażeniom, jakie chcielibyśmy mieć o sobie. Po drugie self-insertion jest rodzajem dużo bardziej realistycznego potraktowania swej postaci, swego alter-ego. Postać typu SI musi być pełna wad, problemów i niedoskonałości, w przeciwieństwie do Marysieńki, która jest z zasady niewiarygodnie doskonała. Żeby nie było, że tylko kobiety piszą Mary – Sue – istnieje duża liczba męskich odpowiedników, nazywanych różnymi, męskimi imionami ale zawsze można ich odróżnić po tych, dwu imionach np. Gary – Stu. Czasami Marie Zuzanny i ich mutacje nazywa się AOFC, Annoying Original Female Character. Original Characters dzielą się na OFC i OMC – original female i original male character.
Anonymouse
Gra słów wykorzystująca podobieństwo brzmienia słowa ‘anonimowy’, ‘anonymous’ do słowa ‘mouse’ – ‘mysz’. Chodzi o mysz komputerową. ‘Anonymouse’ to ktoś, kto pisze na forum albo komentuje utwory anonimowo, nie rejestrując się. Dosłownie znaczy to ‘anonimowa mysz’. Razem brzmi, jak ‘anonymous’ –‘anonimowy’.
Antific
Utwór, w którym autor prześladuje lub/i zabija całość obsady (filmu lub książki), której nie znosi. Raczej dziecinne, ale czasem śmieszne.
Badfic
Historia napisana specjalnie źle, napisana dla samej radochy i ubawu ale także ku edukacji, aby wypunktować powszechne błędy czynione przez niedoświadczonych autorów. W drugim znaczeniu jest to opowieść napisana po prostu źle ale nie specjalnie. Naprawdę kiepski tekst. Zwykle ci, którzy rozpoznają różnicę między dobrym badfikiem a złym badfikiem nie wiedzą czy się śmiać czy płakać.
Beta, skrót od słów beta–reader
Fanfikciarz, który jest na tyle doświadczony, że inni chcą, aby poprawiał im ich utwory i zanim wypuszczą je dalej w obieg, konsultują je z nim. Każdy szanujący się autor ma przynajmniej jedną Betę. Bety mogą specjalizować się w zakresach oceniania – np. w stylu i stylizacji, albo w zgodności z kanonem, albo zajmować się konkretnymi aspektami utworu, na których znają się najlepiej np. militariami, psychologią postaci, zastosowaniem obcych języków lub mechanizmami gospodarczymi. Większość bet najczęściej służy również do poprawiania błędów gramatycznych i ortograficznych.
Bandom
Fandom realnych zespołów muzycznych, o których pisze się fikcyjne opowiadania. Zespołów, które stają się bohaterami fanfików.
Breaking the fourth wall, czyli rozbijanie czwartego muru.
Poza czwarty mur. „Czwartym murem” nazywa się niewidzialną barierę między fantazją a rzeczywistością. Postać rozbija czwarty mur, kiedy mówi do, lub odnosi się bezpośrednio do swej publiczności lub swego twórcy, (zabieg ten często występuje w filmach animowanych i w komiksach) odkrywając lub relacjonując swoją wiedzę o swej, własnej fikcyjności. Nie jest to jednak termin ściśle fanfikowy. „Czwarty mur” jest zdruzgotaną ruiną w fanfikach typu sub-reality oraz typu meta-fik.
Bulwer-Lytton Fiction Contest, Konkurs Literacki Bulwera – LyttonaJest to coroczny konkurs odbywający się na Stanowym Uniwersytecie w San Jose, w którym wyzywa się uczestników do napisania możliwie, jak najgorszej otwierającej frazy w powieści. Edward George Bulwer-Lytton był poślednim, wiktoriańskim powieściopisarzem i pierwotnym odkrywcą odwiecznego, notorycznego “Była, ciemna, burzliwa noc”.
Canon, kanon.
Określenie na coś; postać, zdarzenie, wątek, intrygę, pomysł, część świata, ideę, przedmiot, miejsce itd…które zdarzyły się naprawdę, czyli w profesjonalnym źródle, z którego się korzysta. Słowa tego używa się powszechnie we wszelkich fanfikdomach (fandomach fanfikowców).
Challenge, czyli wyzwanie.
Po naszemu często zwane także pojedynkiem. Nieformalna gra, popularna w kołach fanów piszących fanfiki. Ktoś mówi, „Hej, wyzywam was, żebyście napisali o X-ie!” I, każdy komu spodoba się ten pomysł na fanfik odpowiada fanfikiem, w którym umieszcza X-a. X-em może być postać lub specyficzny zbiór postaci, może być to crossover, jakaś określona sytuacja, wydarzenie albo nawet zestaw śmiesznych linijek tekstu lub przedmiotów, które muszą w tekście wystąpić. Wyzwanie musi być interesujące, niezwykłe oryginalne – i, o ile to możliwe musi to być coś, czego nie zrobiono jeszcze nigdy do tej pory. Prośba o więcej opowiadań z parą postaci, o których pisze się ciągle, nie jest wyzwaniem. Taki typowy pojedynek w fandomie polskim to np.: w świecie Harrego Pottera będzie to tekst: w utworze ma wystąpić jaskinia, różdżka Voldemorta i ministerialny Wydział Nieprawidłowego Użycia Produktów Mugoli, ale nie może wystąpić sam Voldemort. Zwykłe przy pojedynku jest podanie takich wymagań jak: tytuł, długość, temat, typ: opowiadanie, oraz często pozornie całkiem przypadkowe zdanie, które musi się znaleźć w tekście utworu np. nocny spacer, szalik w kratę, wiśnie albo zielona herbata. Drobną różnicą między angielskimi challengeami a polskimi pojedynkami jest to, że w tych pierwszych, ktoś wymyśla temat i rzuca go w tłum a ktoś inny, nieograniczona ilość innych autorów, może go sobie wykorzystać, a w tych drugich, autor, który podał temat pojedynku jest wyzywającym i sam musi się zmierzyć z tym, którego na pojedynek wyzwał lub najczęściej tym, kto się do pojedynku sam zgłosił. Challenge jest kategorią open, gdzie pisać na jeden zadany temat może nieograniczona liczba osób, chociaż zwykle czas, jaki mają jest ograniczony do np. miesiąca lub określonych dat, po których challenge się kończy a pojedynki z zasady odbywane są tylko między dwiema osobami. Publika samodzielnie, wyłonieni jurorzy albo jedynie sami moderatorzy oceniają zalety i wady utworów pod różnym kątem i wydają wyrok.
Crossover, czyli miszlung.
Opowieść, która wiąże dwa lub trzy różne fandomy. Może być to wymieszanie postaci z bliskich sobie gatunków czy uniwersów, np. Batman spotyka Wolverine’a (z X-men) albo, tak dzikie wymysły, jakie tylko chcecie np. Buffy spotyka… teletubbisie. Ogólnie to opowieść zawierająca spotkanie dwu lub więcej fantastycznych światów, gdzie powszechne jest mieszanie się różnych miejsc i czasów, gigantyczne skoki czasowe postaci z różnych utworów lub, od różnych autorów. Np bierzemy Gwiezdne wojny lub Star Trek i przesuwamy ich postacie w czasie do czasów Śródziemia. Albo bierzemy postacie ze Śródziemia – te nieśmiertelne, jak Maglor i przenosimy ich do czasów odległej galaktyki. Śmieszne i beznadziejne. I moim zdaniem poza wyeksploatowanym już sensem – spotkania różnych kultur i ras, nie ma to wiele do zaoferowania. Skrajną odmianą crossoveru, jest megacrossover, kiedy spotykają się co najmniej 4 (!) fantastyczne światy, rzeczywistości lub epoki. A czasem np. jest burza i w, jakąś bibliotekę gdzieś w Minnesocie uderza piorun otwierają się ukryte w książkach portale i robi się ciekawie. Tak naprawdę CO są nudnymi, wtórnymi typami fanfików. Chętnie postawiłabym beczkę miodu temu, kto by napisał przekonywująco, jak i dlaczego Gandalf ma szanse na spotkanie z Tomem Riddlem. Albo Maglor na spotkanie z kpt. Picardem. Generalnie to podejrzewam, że CO to pomysł, który fanfikciarze podebrali od komiksiarzy, gdyż to oni często pisali i nadal piszą komiksy o spotkaniach bohaterów różnych komiksowych serii np. Supermea i X – menów, albo Spidermana i Hulka. Jednym z takich CO dość zresztą znanych, jest komiks Liga Niezwykłych Gentelmenów, w którym to spotykały się postacie z najsłynniejszych, wiktoriańskich powieści – Holmes, Quattermaine, Jekyll, Frankenstain, Nemo, Dracula itd...Uważa się go za dobry komiks, jednak film na tej podstawie był okropny.
Denialfic
Czyli pokazujemy, jak bardzo nie lubimy autora, który skrzywdził naszą ulubioną postać. Są to uniwersa alternatywne, które pisze się, po to tylko, aby uniknąć lub zapobiec tragicznym wydarzeniom, które nastąpiły w kanonie. Takim wydarzeniom, których się oczywiście nie lubi. W tym przypadku Syn Gondoru będzie typowym przykładem, ponieważ w nim uniknięto śmierci Boromira. Cóż to zresztą jest za problem dla fanfikciarzy ta, jedna strzała mniej.
Drabble
Spolszczona jako Drabułka, Drabuła. Jest to typ fanfika ustanowiony przez Stowarzyszenie SF Uniwersytetu w Birmingham, jako: winieta, czyli krótka scenka zawierająca 100 słów z, maksymalnie 15 słowami więcej, dopuszczonymi, jako tytuł. Ten typ fanfika zaczął się w brytyjskim fandomie SF, w późnych latach 80 – tych. ‘Half-drabble’ to 50 słów a ‘double drabble’ liczy 200 słów.
Fen
Liczba mnoga od fan. Używane głównie na konwentach. Obecnie słowo to odzyskuje popularność.
Ficathon
Ficathon to grupowe pisanie challenge’a, czyli wyzwania. Jedna osoba wymyśla temat a inni współtworzą opowieść zaplanowaną w temacie. Propozycja taka jest puszczana obiegiem, aby, każdy napisał jedną historię na zadany temat. Oraz na określony czas. Niekiedy wyzwania takie mają wyznaczony określony deadline na dostarczenie utworów ale niekiedy chodzi tam o napisanie fanfika pasującego do określonej daty np. z okazji urodzin jakiejs postaci lub, z okazji dnia matki, albo z okazji Świąt albo walentynek. Na terenie polskiego fandomu znam przykład ograniczenia czasu do dokładnie 24 godzin. W ciągu 24 godzin uczestnicy muszą napisać fanfik pojedynkowy na zadany temat. W ostatnim, takim pojedynku na jednym z kilkunastu wymagań było, aby w tekście znalazło się określenie różowy słoń.
Gap-filler.
Wypełniacz luk. Najczęściej utwór o długości krótkiej do średniej. Co oczywiste, bo trudno, aby ‘wypełniacz’ miał długość noweli lub powieści. Wypełniacz charakteryzuje się tym, że jest mocno osadzony w kanonie a więc pisanie go wymaga dobrej znajomości kanonu. Najczęściej taki fanfik nie jest i nie zamierza być, w żadnym razie kontrowersyjny lub, nie ma za zadanie polemizowania z kanonem. Typowym przykładem gapfillerów jest np: co się działo w Rivendell zanim Frodo sie obudził. To przecież cztery dni były. Albo, zanim w ogóle do Rivendell dotarł. Najczęściej są one średnie albo nawet dobre i starannie napisane, nawet, jeśli nieco monotonne. Jest to typ fanfika, w którym obecnie już dużo trudniej odnaleźć, jakąkolwiek oryginalną lukę do wypełnienia, która nie zostałaby już gdzieś, kiedyś wykorzystana.
GFIME "Girl Falls Into Middle-Earth"
Czyli „Dziewczę wpadające do Śródziemia” – początek wielu Marysiek oraz Legiromansów. Uciekaj czytelniku jak najdalej od tych fanfików, jakby ocalenie twej fanowskiej duszy od tego zależało. Bowiem prawdopodobnie zależy.
GAFF
Czyli God Awful Fan-Fiction.
Jest to strona w sieci, na której gromadzi się najgorsze, najpotworniejsze przykłady fanfikciarstwa. Ta strona zbiera i wyśmiewa przykłady z wielu gatunków. Miłej zabawy.
Iconoclast.
Ikonoklasta. Jest to autor, który wyspecjalizował się w pisaniu o paru, konkretnych postaciach i pisze o nich najczęściej tylko dlatego, bo nikt inny o nich nie pisze. Rzadka nazwa, która nigdy się szeroko nie przyjęła. Osobiscie nie mam pojęcia, jaką drogą szło u twórcy tej nazwy kojarzenie słowa ikonoklasta z pojęciem autora wyspecjalizowanego w pojedynczej postaci. Może od ikony - czyli jakiejś typowej postaci? Historyczni ikonoklaści niszczyli wizerunki świętych, fanfikowi ikonoklaści zdaje się, że tworzą fanfikowe wizerunki postaci pisząc opowiadania - portrety o jednej lub paru ulubionych postaciach, specjalizują się w ich historiach.
Kerfluffle, kerfuffle.
Jest to kłótnia, najczęściej o sprawy fanowskie, zwykle w formie pisemnej. Można by ją policzyć, jako malutką wojnę flejmową, gdyby nie to, że dotyczy spraw trywialnych, miałkie przekomarzania na głupie i bezwartościowe tematy. Z prawdziwymi, odwiecznymi, Wielkimi Wojnami Flejmowymi (Flame – Wars) ma tyle wspólnego co scyzoryk z półtorakiem Legiromance, Lego-romans.
Jest to opowiadanie skoncentrowane na romansie między Legolasem, a którąś z wersji Mary–Sue lub postaci typu self-insertion. Niezwykle powszechne i nieodmiennie denne.
Movieverse
Wersja filmowa. Odnosi się do alternatywnego continuum, gdy książka czy komiks zostaną przełożone na popularny film. Fanfik opierający się na filmowej adaptacji utworu a nie na samym utworze. Typowym przykładem movieverse o wyłącznie filmowym pochodzeniu będzie fanfik ze sceną pościgu do Brodu Bruinen z Arweną (zamiast Glorfindela) ratującą Froda.
Nuzgul
Inna nazwa na ‘plotbunny’. Pochodzenie nieznane, ale najwyraźniej było to zamierzone przekręcenie słowa ‘Nazgul.’
OFUM
Camilla Sandman's Official Fanfiction University of Middle-Earth, Oficjalny Uniwersytet Fanfików Śródziemia Camilli Sandman. Na uniwersytet do fikcyjnego uniwersum porywani są autorzy najbardziej złych fanfików i poddawani torturom edukacyjnym, przez bardzo zirytowane postacie kanoniczne. Podgatunek tolkienowskich fanfików, który zainspirował podobne twory w innych fanfikach.
POV
Point of View. Punkt widzenia. Chodzi tu o to, że sam tekst ma przedstawiać ściśle kanoniczne wydarzenia ale w narracji postaci innej niż, ta, która je przedstawiała w kanonie. Np. jeśli rozdział „Bieg do Brodu” kanonicznie został napisany w punktu widzenia zewnętrznego narratora to, fanoniczna wersja tych scen będzie pisana z POV np Glorfindela, Froda, albo np. Asfalota. A, czytałam całkiem nieźle opowiadania, w których narratorem znanych scen były czarne charaktery. Moim zdaniem b.trudno jest napisać cokolwiek z POV orka albo uruka. Nie mówiąc już o Nazgulach. Polecam też utwory, które eksploatują POV Bilba i Elronda w Rivendell i Glorfindela nad Brodem Bruinen. Czytałam już, niezłe opowiadanie – horror z punktu widzenia Pierścienia. Ale najbardziej ze wszystkich, dziwnych POVów podobało mi sie opowiadanie o wyścigu do brodu Bruineny z punktu widzenia Asfalotha.
Plotbunny
Czy kiedyś dopadła was jakaś idea, jakiś pomysł, który właściwie prowadziłby donikąd ale, o którym bardzo chciałoby się napisać? Jeśli tak, to zostaliście zaatakowani przez plotbunny. ‘Plot’, to intryga, narracja, fabuła a ‘bunny’ to królik. Prawdopodobnie nazwę zainspirowały słowa Johna Steinbecka "Idee są jak króliki. Masz parkę i uczysz się, jak z nimi postępować i niedługo masz już tuzin.”
Protectors Of The Plot Continuum.
Obrońcy Kontinuum Narracyjnego. Pisarskie towarzystwo oddane eliminowaniu Marysiek z opowieści, które zostały nimi zainfekowane – Obrońcy działają głównie na terenie fanfików LOTRowych, czyli z Władcy Pierścieni.
Spackle
Jest to nazwa wzięta od pasty, którą uszczelnia się dziury w murze. Czyli, jest to opowiadanie, które ma wypełniać dziury w kanonie zastępując brakujące sceny lub kulejącą motywacje. Inaczej nazywa się to też, ‘oakum’, czyli pakuły, którymi uszczelnia się statek.
Sturgeon's Law.
Prawo Sturgeona. Brzmi ono w największym skrócie – 90 procent wszystkiego, to gówno. Powiedzenie pisarza Theodora Sturgeona, który rzekł raz : Pewnie, że 90 procent fantastyki to gówno, bo 90 procent wszystkiego to gówno. Fandomowi scholarze do dziś się spierają, jakiego dokładnie niecenzuralnego słowa użył Sturgeon. Prawo może być aplikowane fanfikom i zwykle jest.
Suethor
Osobnik specjalizujący się w wytwarzaniu Mary Sue – nazwa powstała ze zbitki słów Sue i autor.
Vignette.
Bardzo krótka historia, której tematem jest krótki odstęp czasu, pojedynczy przedmiot lub jeden bohater, zdarzenie, emocja, relacja itp… Winieta, czyli krótka scenka bardzo rzadko jest scenką akcji a najczęściej zawiera dialog wewnętrzny postaci, gdy przemyśla ona coś, co się właśnie stało lub debatuję nad czymś, z czym dopiero się ma zmierzyć, albo zwyczajnie cieszy się chwilą. Z konieczności wszystkie fanfikty typu ‘drabble’, czyli do 200 słów są winietami. Winiety często są utworami silnie lirycznymi i/lub dramatycznymi.
Wilver
Niemożliwy technicznie kolor, kombinacja srebrnego z…właściwie z czymkolwiek innym, naprawdę. Nazwany tak, ponieważ Marie Zuzanny mają tendencje do utrzymywania, iż ich włosy, oczy itd… są w odcieniach takich, jak lawendowo – srebrny, wrzosowo – srebrny i tak dalej. Niekiedy zwany również ‘urple’, od ‘purple.’
+++
Tallis Keeton.
|
|