Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 7 piętro w Piekle Płeć: Kobieta
Szukałam długi czas sposobu na swoją pasję. Po obejrzeniu „Tajemnica Brokeback Mountain” w telewizji zaczęłam się tym intensywnie interesować. Szukałam na necie filmów o podobnej tematyce i je oglądać. Spodobało mi się, że nie ma w tym takich stereotypów jak w związkach heteroseksualnych. Ta, walka o miłość, sens tego w danym środowisku, to jak bohater się rozwija emocjonalnie od początku do końca filmu, itp. Nawet to jak bohater poszukuje drogi do tego kim jest tak „na prawdę”. Zadziwiło mnie to w takim stopniu, że nie przestałam się tym interesować, nawet więcej zaczęłam to kochać. Dużo później, zaczęłam czytać blogi na Onecie i Blogger oraz oglądać w wersji anime. Nawet jeśli to nie było dosłownie o takiej tematyce, ale humanista umie sobie dopowiedzieć (wyobrazić). Od roku sama zaczęłam pisać opowiadania. Muszę przyznać, że dopiero teraz jestem szczęśliwa, że to ja mogę przyczynić się do tego, że ludzie wokół mnie zaczną akceptować takie związki. Mam cicho nadzieję, że kiedyś Polacy zrozumieją, że to nie jest nic złego.
Jako że jestem fanką mangi i anime, kiedyś trafiłam na Junjou Romantica (mangę). spodobała mi się, więc zaczęłam szukać dalej, przeniosłam się na anime, znalazłam jakiś blog i jakoś tak poszło.
Pierwszym yaoi, chociaż teraz to bym nazwała raczej shoenem był Lost Angel Yui Higuri. Miałam wtedy z 15 lat, może rok mniej. Dostęp do anime był więcej niż skromny, ale ja nie przestawałam szukać, a jak już znalazłam, to zaczęłam pisać. Początkowe tworki straszą jeszcze u mnie w segregatorze i czasami do nich wracam by się pośmiać.
Kolejnym ruchem w stronę yaoi było ff z HP. Jak trafiłam na "Blemisha", a potem "Herbaciankę" to poleciałam jak burza. Sami teraz widzicie jak to sie skończyło.
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach