Sara R.
Obłok
Dołączył: 25 Kwi 2012
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz Płeć: Kobieta
|
|
Tomasz Raczek i Mateusz Dzierżyński fragment rozmowy:
[link widoczny dla zalogowanych]
(...)
MD: Zmieńmy troszkę temat. "Tak, jestem gejem. Nie zamierzam robić z tego tajemnicy." - medialny coming out jak się patrzy. Co Cię do tego skłoniło? Wielu twierdzi, że nie powinno się o tym mówić. Tabu, tabu, tabu, własne brudy należy prac we własnych domu - powtarzają w kółko. Ty też uważasz, że jest to przejaw zwykłej zaściankowości i wyuczonego w domu zamknięcia na problemy swoje i innych. Młodzież zaczyna się przeciw temu buntować, a co Ty o tym sądzisz? Walczyć o to, czy nie walczyć? Oto jest pytanie...
TR: Dulszczyzna jest w polskich rodzinach głęboko zakorzeniona. Do hipokryzji namawiają prawicowi politycy i urzędnicy kościelni: róbcie sobie, co chcecie w swoich czterech ścianach, byle się z tym nie afiszować. Bzdura! Albo się jest gejem, albo nie. Nie ma czegoś takiego jak w domu gej, a na zewnątrz nie gej. Pozoranctwo, odgrywanie kiepskiej sztuki "normalności" kończy się zwykle nie tylko psychicznym kaleczeniem innych, ale przede wszystkim trwałym pozbawieniem siebie szczęścia w życiu. I to w imię czego? Żeby ludzie nie gadali? A cóż to za beznadziejny powód!
MD: Co sądzisz o innych gejach udzielających się w naszych mediach? Powoli następuje swoisty boom na ujawnianie się. Homoseksualiści wyrastają jak grzyby po deszczu np. Robert Biedroń, Michał Witkowski... Jak myślisz, czym się według Ciebie kierują? Potrzebą chwilowego skandalu i popularności, czy raczej pragną coś zmienić w sposobie myślenia rodaków?
TR: Nie widzę żadnego boomu. Dziwię się nawet, że go nie ma. Nie ma spektakularnych coming outów, mimo że przykład mój i mojego partnera powinien do tego zachęcać. Biedroń, Poniedziałek, Witkowski to są nieliczni, którzy się odważyli. I to już dawno temu. Tymczasem hipokryzja nadal jest obowiązującym standardem w życiu polskich gejów...
(...)
To w sumie prawda, nie ma boomu na coming out, ale kiedy on już nastąpi (nie koniecznie z własnej woli - Biedroń) co to oznacza dla wychodzącego z szafy?
Osobiście dopóki nie okazało się, że Poniedziałek jest gejem nie było go nigdzie poza TV mojej babci (czyli we wszystkich programach promujących serial, w którym gra), a potem nagle jest wszędzie, dowiaduje się więcej o jego karierze, że w sumie facet inteligentny, gra w teatrze. Podobnie Raczek - nikt, kto się nie interesował kulturą nie miał pojęcia co to za jeden póki "nie został" gejem.
Z drugiej strony, kiedy Poniedziałek wyraził swoją opinię o kimś tam,albo czymś, nie pamiętam dokładnie, ale pamiętam reakcję - najważniejszą informacją było to, że obraził, że nie zachwyca się jak cała reszta społeczeństwa i że jest gejem (jakby posiadanie własnego, odmiennego od większości, zdania miało ścisły związek z homoseksualizmem).
Jak uważacie, jak to jest?
Czy bycie osobą o innej orientacji niż ta najpopularniejsza dodaje znanym osobom, odejmuje?
A ile znaczy dla zwykłych ludzi homoseksualnych, którzy nie brylują na salonach?
Jaka jest wasza odpowiedź na pytanie pana Dzierżyńskiego?
|
|