Forum  Strona Główna  

 


Forum Strona Główna -> Debiuty -> [M]Sprzeczność myśli +16
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
  Post [M]Sprzeczność myśli +16 - Wysłany: Nie 15:31, 22 Kwi 2012  
Yammy
Cichy obserwator



Dołączył: 20 Kwi 2012
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5



Ogólnie to ten tekst jest moim pierwszym tekstem, więc nie ma co się wiele spodziewać.

Beta: Tęczowa
Rating: +16 wydaje mi się odpowiedni
Gatunek: angst
Ostrzeżenia: taka sobie delikatna scena seksu

Nienawidzę w tobie wszystkiego. Tego, że z takim spokojem uśmiechasz się do mojej matki, tego, że z taką gracją podajesz ojcowi drinki, a szczególnie nienawidzę tych twoich kpiących uśmieszków. Ty dobrze o tym wiesz i dlatego też ciągle mi je posyłasz, usprawiedliwiając się bzdurami. Wieczorami też cię nienawidzę, a przez to zaczynam kochać.
Przychodzisz i pytasz: "Podać coś przed snem?" a potem, nawet nie czekając na odpowiedź, zamykasz drzwi na klucz. Nikt ci nie przeszkodzi. Jeżeli nie zrobię tego, co każesz, powiesz wszystko ojcowi i matce. Wiem, że to zrobisz nawet za cenę własnej posady, dlatego nie sprzeciwiam się tobie.
Podchodzisz do łóżka i siadasz na samym brzegu, wyciągasz dłoń i dotykasz mojego ramienia zakrytego materiałem koszuli. Widzę w twoich oczach, że podnieca cię sama myśl o tym, co zachwalę się wydarzy.
Wiesz, co zaraz się stanie? Ja też wiem. Mimo iż będę krzyczał z przyjemności, dalej będę cię nienawidzić i kochać zarazem.
Nachylasz się nade mną i składasz pozornie niewinny pocałunek, który z czasem robi się coraz gorętszy. A ja? Ja oddaję go, gdyż kocham i nienawidzę twoje usta, twój język, twoją każdą część ciała.
Na moim brzuchu czuję twoją dłoń. Ciepła i zimna zarazem. Brniesz do góry, zahaczając o moje sutki, a z ust wyrywa mi się cichutki jęk. Nawet nie oponuję, nawet nie próbuję tego przerwać, bo mimo wszystko chcę tego. Moje ciało chce.
Wiesz dobrze, gdzie znajdują się punkty erogenne na moim ciele. I nie, nie omijasz ich. Specjalnie je gładzisz tymi długimi i smukłymi palcami. Wiesz, że w ten sposób doprowadzasz mnie do szaleństwa, ale czy to cię obchodzi? Raczej bawi. Przerywasz pocałunek i zawisasz nade mną. Ten uśmieszek nie znika z twojej bladej twarzy, której również nienawidzę, ale kocham zarazem. To takie skomplikowane. Kochać i nienawidzić.
Cały ty jesteś skomplikowany i nie do rozszyfrowania. A najpiękniejsze są w tobie te szare oczy. Nie jestem w stanie nic z nich wyczytać.
Gładzisz wolną dłonią mój policzek.
- Jesteś piękny - szepczesz i składasz delikatny pocałunek na moich wargach, następnie obniżasz się lekko i twoje usta lądują na moim podbródku. Niżej… na obojczyku. Ściągasz ze mnie koszulę i przyglądasz się mi przez chwilę, a kpiący uśmiech nie znika ci z twarzy. Nachylasz się i całujesz moją brodawkę, a później trącasz ją chwilę językiem do czasu, aż stwardnieje.
Pierwsze westchnięcia i pomruki wyrywają się z moich ust. Nie potrafię się opanować, twój dotyk działa na mnie zbyt pobudzająco. Zaczynam się podniecać. A ty? Ty o tym dobrze wiesz, w dodatku pobudzasz mnie jeszcze bardziej kolanem, miarowo ocierając się o tamto niedopieszczone miejsce. Odchylam lekko głowę w tył i wzdycham przeciągle. Widzę oczyma wyobraźni ten uśmiech, który zapewne znalazł się na twojej twarzy.
W tym czasie twoje zimne, a zarazem ciepłe dłonie błądzą bezwiednie po moim ciele. Raz znalazły się w okolicach pępka, a raz krocza. Ale nie dotykając tego najważniejszego miejsca. Chcesz się mną bawić, wiem to. Ja mogę tylko jęczeć i wyginać się w każdą stronę. W końcu nastaje ta chwila, ściągasz ze mnie spodnie i przyglądasz mi się z rozbawieniem.
- Szybko poszło - mruczysz i dotykasz delikatnie zewnętrznej strony ud. Zjeżdżasz coraz niżej, aż do pachwiny. Wiesz, że to mój czuły punkt, dlatego też pozostajesz tam dłużej. Nachylasz się i liżesz to miejsce. Twój język doprowadza mnie do drżenia. Wyrzucam niekontrolowanie biodra w twoją stronę. Wiesz, o co mi chodzi, lecz nic nie robisz w tym kierunku. Zamiast tego błądzisz językiem od pachwiny do podbrzusza, zanurzając się w pępku. W czasie tej „wędrówki” niby to przypadkiem zahaczasz o wrażliwe miejsce.
- Proszę - wyrywa mi się, gdyż nie chcę być już dłużej męczony, nie przez ciebie.
- O co? - dręczysz mnie dalej, drażniąco gładząc moje uda. To takie upokarzające, bo jesteś tylko kamerdynerem. Nasze role się odwróciły.
Wiesz, że ja o więcej nie poproszę, gdyż w grę wchodzi moja i tak już ostro zszargana duma. Rozpinasz swój rozporek, a ja rozchylam nogi, w ten sposób dając ci znak, że chcę więcej. Wsuwasz we mnie dwa długie palce. Nie boli, robiłem to z tobą już tyle razy, że nie odczuwam bólu, a jedynie chorą przyjemność. A ty? Ty to wiesz. Smarujesz tylko swojego penisa jakimś olejkiem i bez zbędnych słów czy gestów wchodzisz we mnie. Nie jestem jakąś dziwką, a mimo to kocham to uczucie, gdy wypełniasz mnie od środka. Zaczynasz się poruszać coraz szybciej. Już wiesz, w jakie miejsca uderzać, bym zaczął głośno jęczeć i wić się pod twoim pięknym i bladym ciałem. Nie potrzeba mi dużo czasu - dochodzę, brudząc pewnie twoją białą koszulę. Ale ty, jesteś jeszcze daleko i nie wystarczą dwa czy trzy ruchy. Znów mnie pobudziłeś i doszedłem po raz drugi. Dopiero po chwili i ty osiągasz spełnienie.
Nie opadasz na mnie i nie przygniatasz mnie swoim ciężarem, tak jak to robiłeś na samym początku. Szybko dochodzisz do siebie, ubierasz się, a następnie wstajesz i podchodzisz do drzwi.
- Nienawidzę cię - mówię jeszcze, patrząc wprost w twoje oczy.
- Wiem i właśnie dlatego cię wybrałem. - Kpiący uśmiech nigdy cię nie opuszcza. Kłaniasz się jeszcze, jak to na kamerdynera przystało i wychodzisz.
- Nienawidzę i kocham jednocześnie - szepczę już do samego siebie.
Nie wiem, że stoisz pod moimi drzwiami i słyszysz to wszystko oraz powtarzasz to, co powiedziałeś w mojej sypialni:
- Wiem i właśnie dlatego cię wybrałem. - Odchodzisz.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 9:30, 26 Kwi 2012  
Zilidya
VIP
VIP



Dołączył: 25 Kwi 2012
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wenopolis
Płeć: Kobieta


Cytat:
Wiem, że to zrobisz nawet za cenę własnej posady, dlatego nie sprzeciwiam się tobie.

Coś mi w tym zdaniu nie pasuje, chyba jego druga częśc. Czy nie lepiej by brzmiało: dlatego ci się nie sprzeciwiam?

Cytat:
Widzę w twoich oczach, że podnieca cię sama myśl o tym, co zachwalę się wydarzy.

Literówka: za chwilę

Cytat:
- O co? - dręczysz mnie dalej, drażniąco gładząc moje uda.

"dręczysz" z dużej.

To tyle jeśli chodzi o znalezione błędy.
Przypomina mi to trochę "Kuroshitsuji", ale może właśnie taki był zamiar, nie wiem, ale podoba mi się.
Scenkę można byłoby jeszcze trochę dopieścić, ale i tu jest w porządku.
Krótka historia, to prawda, ale spokojnie można byłoby ją rozwinąć na coś dłuższego. może się nad tym zastanowisz? Ja z ogromną chęcią przeczytałabym coś więcej o tej właśnie parze. Reakcje rodziny, zachowania obu partnerów.
Odrobina dużo tych "ale", wiedz jednak, że przypadła mi ta historia do gustu.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 16:40, 26 Kwi 2012  
Ann
Pochmurne niebo



Dołączył: 19 Kwi 2012
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina Myśli
Płeć: Kobieta


Cytat:
Ja oddaję go, gdyż kocham i nienawidzę twoje usta, twój język, twoją każdą część ciała.


Trochę dziwne... może lepiej(?):

Ja oddaję go, gdyż kocham i nienawidzę twoich ust, twojego języka, twojej każdej części ciała.

Przy okazji nie będzie powtórzenia "twoją" Smile

Ciekawa historia. Uwielbiam gdy autor/ka pisze w pierwszej osobie. Trudno mi uwierzyć, że to Twój pierwszy tekst. Jest naprawdę dobry.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 20:13, 04 Maj 2012  
Ome
Obłok



Dołączył: 02 Maj 2012
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miasto Wyprzedaży Książek za Złotówkę
Płeć: Kobieta


Technicznie:

Cytat:
"Podać coś przed snem?" a potem, nawet nie czekając na odpowiedź, zamykasz drzwi na klucz. Nikt ci nie przeszkodzi. Jeżeli nie zrobię tego, co każesz, powiesz wszystko ojcowi i matce. Wiem, że to zrobisz nawet za cenę własnej posady, dlatego nie sprzeciwiam się tobie.

Przecinek przed „a potem”; pod koniec proponowałabym raczej „dlatego ci się nie sprzeciwiam”, brzmiałoby lepiej.

Cytat:
kocham i nienawidzę twoje usta, twój język, twoją każdą część ciała

Nie może tak być, te dwa czasowniki wymagają różnych przypadków: kocha się kogo, co (biernik), nienawidzi się kogo, czego (dopełniacz). Kocham twoje usta — ale nienawidzę twoich ust.

Cytat:
nawet nie próbuję tego przerwać, bo mimo wszystko chcę tego

Powtarza się „tego” — pierwsze można by wyrzucić bez szkody dla zdania.

Cytat:
przyglądasz się mi przez chwilę

Inny szyk: „przyglądasz mi się przez chwilę”.

Cytat:
Ale nie dotykając tego najważniejszego miejsca.

Jakoś zgrzyta mi to jako osobne zdanie. Jeżeli ma takim pozostać, sugerowałabym przerobienie imiesłowu na czasownik osobowy — „dotykasz” i jest lepiej.

Cytat:
Ale ty, jesteś jeszcze daleko

Zbędny przecinek.

Cytat:
Kłaniasz się jeszcze, jak to na kamerdynera przystało i wychodzisz

Przecinek po „przystało”.

Niewiele tego Wink


Dobry ten tekst, nie powiedziałabym, że to Twój pierwszy. Styl jest ładny i bardzo pasuje do historii, klimat dość sugestywny — jedyne poważniejsze zastrzeżenie to to, co zwykle stanowi dla mnie problem w miniaturkach: objętość. Pozostaje spory niedosyt i sporo pytań — kto, czemu, skąd etc. Niezależnie od tego „Sprzeczność myśli” (dopasowany tytuł) jako miniaturkę uważam za udany utwór. Podoba mi się sposób pokazania obu bohaterów — narrator nie jest nadmiernie „rozmazgajony”, kamerdyner zaś nie jest przerysowaną wersją zimnych drani. W przypadku pierwszego potrafię uwierzyć w tę mieszaninę uczuć, w tę miłość i nienawiść splecione w jedno — w przypadku drugiego pozostaję z kilkoma interesującymi pytaniami, na które, tak jak narrator, nie mogę poznać odpowiedzi. Wierzę w nieprzeniknioną minę drugiego bohatera. Wierzę w te ambiwalentne uczucia, które wywołuje w narratorze.
Scena erotyczna niby dość rozpisana, a jednak nie przekracza granic dobrego smaku — pozostaje erotyczna, nie staje się yaoico-porno. Ogromnie też doceniam to, że nie przesadziłeś z rozmową wstępną — ani przed, ani w trakcie, ani po wszystkim nic nie budziło mojego zażenowania, za to mogłam uwierzyć — czy Ty nie za bardzo zmuszasz mnie do tych deklaracji wiary? — że kilka wymienionych przez bohaterów zdań zadziałało w taki sposób, jak to pokazałeś.
Podsumowując: skoro tak wygląda debiut, to jestem ciekawa, jak będą wyglądać teksty podebiutowe.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ome dnia Pią 20:15, 04 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Sob 16:10, 02 Cze 2012  
Leeni
Moderator działów
Moderator działów



Dołączył: 25 Kwi 2012
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tczew
Płeć: Kobieta


Debiut Yammy... Na początek muszę cię poinformować, że cię lubię. *włazi na kolanka i wtula się* A teraz może błędy...
Yammy napisał:
Przychodzisz i pytasz: "Podać coś przed snem?" a potem, nawet nie czekając na odpowiedź, zamykasz drzwi na klucz. Nikt ci nie przeszkodzi. Jeżeli nie zrobię tego, co każesz, powiesz wszystko ojcowi i matce. Wiem, że to zrobisz nawet za cenę własnej posady, dlatego nie sprzeciwiam się tobie.

Oprócz tego, co powiedziała Ome, ojcu, a nie ojcowi.

Yammy napisał:
Widzę w twoich oczach, że podnieca cię sama myśl o tym, co zachwalę się wydarzy.

Tu posłuchaj Zil.

Yammy napisał:
Ja oddaję go, gdyż kocham i nienawidzę twoje usta, twój język, twoją każdą część ciała.

...twoich ust, twojego języka, każdej części twojego ciała.

Yammy napisał:
- Jesteś piękny - szepczesz i składasz delikatny pocałunek na moich wargach, następnie obniżasz się lekko i twoje usta lądują na moim podbródku.

schylasz się

Yammy napisał:
- O co? - dręczysz mnie dalej, drażniąco gładząc moje uda.

Dręczysz z dużej, jak już ktoś wspomniał.

Yammy napisał:
Ale ty, jesteś jeszcze daleko i nie wystarczą dwa czy trzy ruchy.

Bez przecinka.

Zauważyłam też, że mieszasz czas przeszły i teraźniejszy. Nie będę już tego wyszukiwać, ale musisz zdecydować się na jeden.
Mimo technicznych niedociągnięć czytało się bardzo dobrze. Owszem, fabuła trochę przypomina Kuro, ale też nie do końca. Mimo wszystko zdecydowałabym się na twoim miejscu na rating +18.
Nienawidzę... Kocham... Biedaczek.
Tekst podobał mi się, czekam z niecierpliwością na dalsze twoje opowiadania, na pewno będą jeszcze lepsze niż to.
Weny.
Leeniś


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Forum Strona Główna -> Debiuty -> [M]Sprzeczność myśli +16 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

   
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin