Silris
Cichy obserwator
Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
Autor: Silris
Beta: Zacna ja.
Gatunek: angst
Paring: SasuNaru
Tego chciałeś, Sasuke? To był twój cel, do którego tak uparcie dążyłeś w swojej zemście?
Nie udało mi się ciebie powstrzymać, choć może powinienem przewidzieć, że tak się stanie? Teraz stoisz nade mną z trudną do odgadnięcia miną. Przez wzrok zasnuty mgłą nie potrafię dobrze dostrzec twoich ran. Mocno oberwałeś? W końcu walczyliśmy na poważnie…
Biorę głębszy, chrapliwy oddech, jęcząc zaraz pod naporem bólu. Twoja katana wbija się głęboko w moją klatkę piersiową.
Wiesz, czym jest ból, Sasuke? Właśnie tak planowałeś to zakończyć?
Klękasz tuż obok mnie, wpatrując się prosto w moje oczy. Uśmiecham się do ciebie delikatnie, próbując zaraz podnieść dłoń, by móc cię dotknąć, lecz okazuje się to zbyt trudnym zadaniem. Czy to nie zabawne, Sasuke? Shinobi, który chciał kiedyś zostać Hokage, teraz nie może się nawet poruszyć…
Kolejna fala bólu przetacza się przeze mnie, niczym elektryczny impuls rozpalając wszystkie nerwy. Silny kaszel wstrząsa moim ciałem, przez co katana drży gwałtownie. Spoglądasz na swoją broń, by po chwili chwycić mocno jej rękojeść. Chcesz mnie dobić?
Dlaczego tak uparcie mi się przyglądasz? Sprawia ci to przyjemność?
Pokonałeś mnie w uczciwej walce, a ja obiecywałem ci przecież, że to rozstrzygnie cały nasz spór. Czy mam prawo żądać teraz od ciebie, byś zmienił zdanie?
Znów przenosisz na mnie spojrzenie swoich czarnych oczu, które wspominałem zawsze godzinami, siedząc samotnie w moim małym mieszkaniu. Patrzysz na mnie przez dłuższą chwilę, próbuję coś powiedzieć, ale zamiast słów z moje gardła wydobywa się jedynie niewyraźny charkot.
Jesteś szczęśliwy, Sasuke?
Pochylasz się nade mną, wolną dłonią dotykając mojego umazanego krwią policzka. Spoglądam na ciebie, na twoją twarz, która nie wyraża w tym momencie absolutnie niczego. Nie cieszysz się ze zwycięstwa? Tak długo na to czekałeś… Dlaczego, Sasuke? Dlaczego teraz widzę w twoich oczach wahanie? Czyżbyś zmienił zdanie? Przecież wiesz, że jest za późno… Już nie ma odwrotu. I nigdy nie było.
Twoja twarz znajduje się bardzo blisko mojej. Oddycham spokojnie, choć nieznośny ból w klatce piersiowej wciąż daje o sobie znać. Ty patrzysz na mnie, by zaraz jeszcze bardziej się pochylić i złączyć nasze usta w pocałunku. Nie mam siły poruszać wargami, więc sam kontynuujesz tę drobną pieszczotę, pozostając niesamowicie delikatnym. Przymykam powieki, lecz wtedy wszystko się urywa, choć tak bardzo pragnę poczuć cię na nowo.
Wiedziałeś o moich uczuciach? Musiałeś wiedzieć… Dlaczego więc dopiero teraz bierzesz za nie odpowiedzialność?
Otwieram oczy, lecz przychodzi mi to z wyraźnym trudem. Patrzę na ciebie, czuję twoją dłoń, która wciąż spoczywa na mojej twarzy. Zaciskasz rękę na katanie, wpatrując się we mnie jeszcze przez jakiś czas, by po chwili jednym ruchem wyszarpnąć broń z mojego ciała. Kolejny jęk wydostaje się z moich ust, silny kaszel ponownie odbiera mi oddech. Czuję w ustach metaliczny posmak krwi. To już koniec?
Odkładasz miecz na bok, a twoja dłoń wędruje na moją klatkę piersiową, uciskając ranę. Dlaczego, Sasuke? Przecież i tak doskonale wiesz, że to nic nie da…
Biorę głęboki oddech, patrząc na ciebie. Uśmiecham się ponownie, choć nie jestem pewien czy ten grymas można jeszcze nazwać uśmiechem.
To tak bardzo boli…
- Wiesz, Sasuke…? – z trudem udaje mi się wypowiedzieć te dwa słowa, ale nie zamierzam rezygnować. Nie teraz, gdy wszystko ma się niedługo skończyć. Spoglądasz na mnie w milczeniu, jednak wiem, że słuchasz uważnie. Kaszlę ponownie, prawie nie mogę już złapać oddechu… Otwieram usta, by to, co tak bardzo chcę powiedzieć, w końcu ujrzało światło dzienne, ale… nie daję rady. Jak bardzo jestem słaby, Sasuke? Jak bardzo słaby jestem w twoich oczach?
- Wiem, Naruto. – mówisz spokojnie, jednak w twoim głosie wyczuwam nutkę emocji. A może to tylko moja wyobraźnia? Czy wizja mojej śmierci mogła wywrzeć na tobie jakiekolwiek wrażenie? Przecież tak bardzo tego pragnąłeś…
Uśmiecham się, choć w oczach pojawiają się już łzy. Powieki ponownie opadają, a ja wciąż czuję twoją dłoń gładzącą mój policzek. Zostałeś ze mną do końca…
Jak teraz będzie wyglądał twój świat, Sasuke?
|
|