Zilidya
VIP
Dołączył: 25 Kwi 2012
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wenopolis Płeć: Kobieta
|
|
Tytuł: To "tylko"
Autor: Zilidya
Beta: MichiruK
Paring: SS/HP
Coś dla Euphi, za to, że tak ciężko pracuje.
Czy powinien to zrobić? Nie był pewien. Bo i dlaczego miałby to robić? Przecież nic szczególnego się nie stało. Tylko... No właśnie, tylko.
Odwrócił się i zamarł.
Oczy koloru onyksu zmroziły go takim błyskiem nienawiści, że już żałował, choć nadal nie wiedział dlaczego. Przecież on tylko... Znowu to tylko.
Zrobił krok w jego stronę. Chciał wyciągnąć do niego dłoń, ale cichy syk z tych wąskich ust zatrzymał go w miejscu. Westchnął ciężko. Nie będzie łatwo.
— Przepraszam. Ja naprawdę nie chciałem — powiedział cicho Harry, kucając, zniżając się odrobinę do jego poziomu.
Oparł dłonie na brzegach fotela zajmowanego przez Severusa.
— Obiecałeś mi coś, Potter — warknął mistrz eliksirów, odtrącając chłopaka i przesuwając się koło niego.
— Ale ja tylko... — Harry zasmuconymi oczami obserwował odchodzącego na drugi koniec pokoju mężczyznę.
— Lepiej zabierz to swoje „tylko” i wyjdź. Dość już szkód narobiłeś.
Potter nie ruszył się ze swojego miejsca. Zmienił jedynie pozycję, siadając na dywanie obok kominka, krzyżując nogi.
— Nie wyjdę, dopóki moje przeprosiny nie zostaną przyjęte.
Severus Snape podszedł do niego tak nagle, że aż podskoczył. Został podniesiony za ramię i z całej siły popchnięty na ścianę. Jęknął cicho na takie traktowanie. Pochylił się nad jego uchem, owiewając je ciepłym oddechem.
— Czy do ciebie nigdy nie dotrze, Potter?! Ile razy mam ci to powtarzać? Gdybyś tylko uważał, to teraz wszystko byłoby w porządku.
— Ale...
— Żadnych „ale”! W moich kwaterach masz patrzeć pod nogi. Jeszcze raz nadepniesz na moją anakondę, to pozwolę jej cię zjeść. I już nigdy w tych komnatach nie rozlegnie się żadne „tylko”.
|
|